La Glace, Kopenhaga

La Glace jest najstarszą cukiernią w Kopenhadze, początki datują się na 1870 rok, którą w końcu udało mi się odwiedzić – jakoś zawsze odstraszały mnie tamtejsze ceny, ale po kolejnej rekomendacji dałem się skusić… O tym jak wysoko jest to miejsce cenione zarówno przez tubylców, jak i turystów świadczy zawsze kolejka przed wejściem. Aktualnie jest tutaj dość mroźnie – jak na kopenhaskie standardy – a pomimo to ładnych naście osób czekało przed wejściem jak wychodziłem. Tak, czasem warto pójść na deser przed obiadem.

Jakoś domyślnym wyglądem kawiarni dla mnie jest warszawski Blikle – dopiero później przekonałem się, że jest to typowy wygląd kawiarni wzorowanej na wiedeńskich przybytkach. Tutaj jest podobnie, gdyby tylko zmienić język napisów, spokojnie ta kawiarnia mogła by się mieścić w Warszawie, Budapeszcie czy innym Wiedniu. O ile dobrze mi się wydaje, to nawet wszędzie tam siedzi się na tym samym modelu krzesła…

Nie wiem od kiedy tak jest, ale bardzo podoba mi się podejście kawiarni do wizyty tam. Nie ma tam dużego wyboru herbat czy kaw (tylko czarna), dostaje się dzbanek napoju i można prosić o dolewkę. W końcu chodzi o to by móc sobie usiąść, porozmawiać i nacieszyć się słodkością. Napój to tylko dodatek…

Ale najważniejsze w tej kawiarni są torty, kilkanaście różnych do wyboru, większość wyglądających całkiem, całkiem. W teorii każdy może znaleźć coś dla siebie (sprawdzić czy nie alergik, bo wtedy już jest gorzej, dużo gorzej…). Może nie za ładnie podane, ale za to porcja jest słuszna.

Co do moich wrażeń – cóż, veni, vidi i chyba nie odczuwam potrzeby powtórki. Owszem, wiele smakowicie wyglądających tortów pozostało niespróbowanych, ale akurat ten wybrany przeze mnie był średni. Znaczy się, nie był zły – ale po legendzie otaczającej to miejsce, zdecydowanie spodziewałem się więcej. Gorzej było z kawą. Nie jestem smakoszem i większość kaw jestem w stanie wypić, szczególnie jak ich smak jest złagodzony mlekiem – ale tutaj po połowie filiżanki się poddałem. Najwyraźniej moje kubki smakowe nie są jeszcze gotowe na wysokiej klasy wyroby…

W każdym bądź razie, jeśli ktoś chce zrobić wrażenie na lokalsach, to pewnie jest to dobre miejsce do wspomnienia wizyty, aczkolwiek trzeba wiedzieć, że ceny nawet jak na centrum Kopenhagi są sporawe.