Wielki Liberace (Behind a candelabra), USA 2013

Jakiś czas temu mogliśmy oglądać w kinie film zapowiadany, jako ostatni film Stevena Soderbergha – tym razem oglądamy nowszy, ale nakręcony na potrzeby telewizji. Jak sam twórca się wypowiadał, tematyka filmu była troszkę za bardzo gejowska jak na Hollywood i nie udało się „sprzedać” tego pomysłu żadnemu z tamtejszych wielkich studiów filmowych. To chyba lepiej, ponieważ dzięki temu, iż producentem filmu została jedna z telewizji kablowych, twórcy mogli sobie pozwolić na dużo więcej. Zarówno w pokazywaniu homoseksualnej relacji, jak i otoczki tamtejszych czasów.

Film nakręcony jest na podstawie książki kochanka Władzia Liberace, który na początku tego romansu był jeszcze nastolatkiem, nie można się więc dziwić że cały film opowiedziany jest z jego perspektywy. Gwiazdor w nim jest zarysowany dość grubą kreską i choć ma mocno „gwiazdorskie” podejście do rzeczywistości przez cały film, to widać, że wciąż jest darzony ciepłymi uczuciami przez dawnego kochanka. Na szczęście nie ma za wiele prób wybielenia się przez twórcę książki, zachłystnięcie się wielkim światem show-biznesu – i potem gwałtowny z niego upadek jest pokazany dość wiarygodnie. Dzięki temu obraz ogląda się z zainteresowaniem oraz ciekawością, a nie ze zniechęceniem spowodowanym omijaniem jakiś ważnych części opowieści.

Po usłyszeniu o tym filmie, najbardziej karkołomną rzeczą wydało mi się takie pokazanie głównych postaci, by widz mógł uwierzyć, że Michaela Douglasa i Matta Demona różni około 40 lat. A, o dziwo, się to bardzo dobrze udało. Potężny make-up, odpowiednia fryzura i strój, można uwierzyć we wszystko. Owszem, podświadomie wiemy że coś jest nie tak – ale Matt Demon w roli cherubinka wygląda zadziwiająca. Świetnie zagrał tego typu sztuczną postać Rob Lowe. Odgrywany przez niego chirurg plastyczny, sam będący wizytówką operacji plastycznych twarzy, wygląda koszmarnie. Czy też tak, jak połowa gwiazd Hollywoodu chciałaby wyglądać. Nieruchoma naciągnięta maska na twarzy, a jednak coś się udaje pokazywać. Każdy, kto zastanawia się nad sztucznym poprawieniem swojego wyglądu, powinien obejrzeć sobie kilka epizodów w których on występuje.

Moja ocena: 6/10