J-Dag

Chyba oficjalnie rozpoczął się w Danii sezon świąteczny. Wczoraj, w pierwszy piątek listopada zostało wprowadzone do sprzedaży świąteczne piwo Tuborg. Czyli Julebryg – a dzień ten znany jest jako julebryg dag, czyli w skrócie J-dag.

Tego dnia, o godzinie 20:59 pracownicy Carlsberga w świątecznych strojach (a raczej ich niebieskich odpowiednikach) dostarczają do wielu współpracujących z browarem knajp dostawę piwa świątecznego, z czego zawsze trochę jest rozdawanych gratis. Jako że impreza przeważnie zaczyna się dużo wcześniej, to moment przybycia kawalkady z piwem jest bardzo radosny i jak na skandynawskie standardy tutejsi bawią się bardzo swobodnie i potrafią nawiązać kontakt z ludźmi spoza ich kręgu znajomych.

Rozmawiając ze znajomym Duńczykiem, dowiedziałem się, że jest to impreza obchodzona przez dwie grupy ludzi. Po pierwsze młodzież, która zawsze lubi się napić a okazja do dostania darmowego piwa jest dobrą ku temu okazją – a że tutaj piwo mogą nabyć już 16-latki, to i ilość młodych chętnych do imprezy jest spora. Drugą grupą są seniorzy, dla których jest to miła okazja do spotkania się i do powspominania starych dobrych czasów. Ludzie w średnim wieku mają inne zainteresowania.

Miałem okazję być w jakimś starym barze, którego normalnie nie odwiedzam, bo jakoś odstrasza mnie atmosfera zacementowanego towarzystwa, dym z papierosów i niezbyt dobre piwo. Wczoraj skorzystałem z okazji, że ciężarówka była prowadzona przez kilkunastoosobową orkiestrę grającą skoczniejsze wersje kolęd. Jak wspomniałem wcześniej, impreza się zaczęła wcześniej, więc towarzystwo było dość radosne i dość szybko kolędy były połączone z radosną zabawą w pociąg na ulicy. A to wszystko zakończył improwizowany koncert kolędowy w jednej z sal baru, w której starczyło miejsca na stół bilardowy, orkiestrę i prawie nikogo więcej…

Fajne wydarzenie, aczkolwiek rzeczywiście, troszkę nie do końca czułem się na miejscu – na taką pijacką imprezę chyba jestem już za stary, a na bajanie przy piwie i papierosie jeszcze troszkę za młody…