Szacunek dla jedzenia

W dzisiejszym świecie jest dość modne dbanie o niewyrzucanie jedzenia i świadomość tego, iż nie zawsze nadchodząca data przydatności do spożycia oznacza konieczność utylizacji żywności. Sprzedawanie produktów które wkrótce staną się “niesprzedawalne” z dużym upustem jest normalną praktyką w chyba większości krajów, ale tutaj spotkałem się z dwiema rzeczami, które idą jeszcze dalej w tym kierunku…

Pierwszą z nich jest oddawanie chętnym w moim pobliskim markecie wyrobów piekarniczych za darmo - tuż przed zamknięciem sklepu. Właściciele wychodzą z założenia, że raczej mają do czynienia z rozsądnymi kupującymi którzy wezmą to, czego potrzebują, a nie z “chytrymi babami z Radomia”, które mogły by zabrać na zapas. I z tego co widzę, to dokładnie tak jest, znacząca większość ludzi bierze chleb czy kilka bułek - plus jakąś drożdżówkę, osób czyszczących stoisko prawie nie ma. Swoją drogą, ciekawe jak tutejsza skarbówka rozlicza tego typu ofertę - bo przy kasie nie jest to w żaden sposób ewidencjonowane…

Drugą rzeczą która mi się spodobała, jest apka “toogoodtogo” na androida oraz iOS, w której można kupić na wynos posiłek w restauracji. Haczyk jest taki, że jest tego ograniczona ilość i jest on do odbioru pod sam koniec otwarcia danej knajpy - to co się nie sprzedało, można kupić za tanie (jak na Danię oczywiście) pieniądze. Knajpa nie musi niczego utylizować, a klient ma prawie pełnowartościowe, ale za to tanie, jedzenie. Godziny w których dostępne są posiłki są różne - można kupić zarówno to co zostało z codziennego lanczu, czyli w okolicach 16, można kupić “normalne” dania, w późniejszych godzinach. Poza restauracjami w aplikacji są też cukiernie. Kupujący wybiera tylko miejsce z którego chce kupić posiłek, jego zawartość decyzją sprzedającego. Co wymaga pewnego zaufania, ale to chyba tutaj jest dość naturalne…

Swoją drogą, zdarzyło mi się kupić posiłek z dość ekskluzywnej, drogiej i chwalącej się swoją “organicznością” restauracji - możliwość przejścia się po niedzielnym bufecie brunchowym z pudełkiem na wynos. Ilość jedzenia była zadowalająca, aczkolwiek było ono na tyle niedopasowane do moich kubków smakowych, eufemistycznie pisząc, że trochę żałowałem tych 29 koron. Nie wyobrażam sobie uczucia po zapłaceniu pełnej ceny - 149 koron… Aplikacja jest dostępna również w kilku innych krajach.