Obojętność / Bezrazlichie / Indifference, Rosja 2011

Ten film zdecydowanie ma swój klimat. Mocno abstrakcyjny – ale coś w nim jest. Tylko kompletnie nie jest to moja bajka. Mi osobiście się on mocno dłużył, nawet jeśli pamiętałem że ma on mniej niż półtorej godziny. Tak samo jak zupełnie mnie nie zainteresowały epizody z których się on składa. Jedyne co mogę powiedzieć pozytywnego to o przerywnikach muzycznych, których też jest tutaj sporo. Jazz czy rock&roll się akurat tutaj bronią.

Wydaje mi się, że jest to jeden z tych filmów które albo się lubi, albo za nimi nie przepada. Bo była grupa osób na sali które żywo reagowały na bardziej odczapowe wydarzenia na ekranie czy na chyba śmieszniejsze dialogi. Ale przekonać się o tym, do której grupy się należy, trzeba na własną rękę zobaczyć…

Moja ocena: 3/10