The Sentimental Engine Slayer, reż. Omar Rodríguez-López
Film chyba niezbyt się nadaje do oglądania na trzeźwo. Jest bowiem równie dziwny co zakręcony. Akcja lubi przestawiać w przeszłość, czasem widzimy halucynacje czy też bardziej rzeczy dziejące się w głowie głównego bohatera – a czasem nie za bardzo wiadomo co widzimy. Bardzo dziwnie jest wykorzystywana ścieżka dźwiękowa. Nietypowe dźwięki, muzyka – a czasem zwykłą zabawa z elektronicznie przetworzonymi wypowiedziami bohaterów. Jednym z producentów filmu jest John Frusciante z Red Hot Chili Peppers.
Moja ocena: 4/10