Zaginiony bez wieści / Propavshyi bez vesty, Rosja 2010

Przez prawie półtora godziny – czyli znaczącą większość tego filmu zastanawiałem się o co w nim chodzi. Bo o ile jeszcze można jakoś zrozumieć absurdalność rosyjskiej rzeczywistości – to już późniejsze postępowanie głównego bohatera niezbyt. Przez dużą część projekcji coraz bardziej zanurza się w świat uciekinierów przed władzą, a jakby na to nie patrzeć niewiele z nimi ma wspólnego. Chyba – bowiem nie mamy okazji poznać ich historii.

Pomimo tej ogólnej bezsensowności fabuły, to da się obejrzeć film, może dlatego że oferuje widzowi zagłębienie się w egzotykę Rosji. No i współtowarzysze głównego bohatera stanowią dość kolorową mieszankę, którą się interesująco ogląda.

Moja ocena: 4/10