Zaklinacz tęczy / The Rainbowmaker, Niemcy/Finlandia/Holandia/Włochy 2008
Film autorki bardzo lubianych przeze mnie „27 utraconych pocałunków”. Dlatego wybierałem ten film prawie w ciemno. I niby nie mam powodów do żałowania, ale nie da się ukryć że pewne rozczarowanie jest. Znowu znajdujemy się w miejscu w którym magia styka się z realnością – cuda nikogo nie dziwią, a Śmierć chadza po miasteczku z nieodłączną kosą. Właśnie, największym atutem tego filmu jest ona oraz dzieci głównego bohatera, które tłumaczą sobie cały czas wydarzenia – w bardzo interesujący sposób. Film na pewno będzie atrakcją dla fanów poetyki jaką można spotkać w filmach Jana Jakuba Kolskiego. Troszkę mi również nie pasowało do reszty filmu zakończenie – swoim rozmachem i postawą bohaterów. Ale też nie wiem jak inaczej można by ten film zakończyć...
Moja ocena: 6/10