GranatowyPrawieCzarny (Azuloscurocasinegro), Hiszpania 2006

Wbrew opisowi filmu, który zapowiada smutny i depresyjny obraz, oglądamy śmieszną tragikomedie o dojrzewaniu. Główny bohater zatrzymał na etapie niemego zaakceptowania świata wokół niego - kiepskiej posady i dziewczyny, z która boi się bliżej związać, sądząc ze jest trochę z innej bajki i jak tylko to sobie uświadomi to go rzuci. Towarzyszem tej marnej egzystencji jest jego najlepszy przyjaciel Israel, którego dojrzewanie do odkrycia własnej homoseksualności jest chyba najlepszym wątkiem w filmie. Historia ""trójkąta"" pomiędzy nim, jego ojcem i ich masażystą jest najlepszym przykładem jak można dość ciężki gatunkowo temat pokazać w lekki sposób.

Najważniejszym wątkiem filmu jest jednak relacja pomiędzy Jorge jego bratem Antonio i poznaną przezeń w wiezieniu Paula. Z pewnych powodów najważniejsze dla Pauli jest jak najszybsze zajście w ciążę. Wkrótce okazuje się, że niezbędna do tego będzie pomoc znajdującego się na wolności Jorge. Ich spotkania podczas wizyt intymnych stanowią również spory atut filmu. Reżyserowi udało się pokazać przebudzenie głównego bohatera z marazmu w dość wiarygodny sposób i jednocześnie uniknął banału jakim mogło się skończyć pokazanie kilku takich widzeń - 2 osoby, 1 godzina czasu, zamknięte pomieszczenie i jeden cel.

Oczywiście nie jest to film bez wad. Postać Antonia jest trochę za bardzo przerysowana. Jego miotanie się wobec spełniającego, hmmm, ""braterski"" obowiązek Jorge jest troszkę denerwujące. Podobnie odczuwa się zachowanie Natalii, miota się pomiędzy byciem koleżanką a dziewczyna, są momenty w których pokazuje że na nim jej zależy ale w końcówce filmu rozstanie nie sprawia na niej aż takiego wrażenia. Na szczęście autor filmu nie zdecydował się na typowy happy end. Wszystko do niego prowadzi (vide scena z powtórnym zawieszeniem ogłoszenia o sprzedaży mieszkania), ale reżyser powstrzymuje się przed tym najprostszym rozwiązaniem.

Film ten jest debiutem Daniela Sáncheza Arévalo i ma pewne wady z tego wynikające, ale na to nazwisko trzeba w przyszłości zwrócić uwagę. W ten sam weekend premierę miał również ""Labirynt Fauna"", jeśli ktoś ma ochotę na jakiś hiszpańskojęzyczny film to lepsza propozycja jest ""GranatowyPrawieCzarny"". I to o kilka dlugosci.

Moja ocena 7/10