Miss Potter, W. Brytania / USA 2006
""Miss Potter"" jest typowym filmem biograficznym, którego jedynym zadaniem jest pokazanie że "" wielkim poetą był"". I z tego zadania się dobrze wywiązuje. Ale takie podejście niestety powoduje że obraz jest niczym zwierzątka malowane przez bohaterkę, ładne i milusie lecz na dłuższą metę mdłe i niezbyt ciekawe. Oczywiście wszystkie elementy biografii mogące wzbudzać kontrowersje zostały odpowiednio wygładzone (trzydziestoośmioletnia panna to nawet dziś brzmi średnio, więc trzeba ją o kilka lat odmłodzić, itd.). A szkoda, bo czytając notki biograficzne można było ostrzyć sobie zęby na niektóre bardziej ekscentryczne zachowania pisarki - Renee Zellweger z liściem rabarbaru na głowie, to byłoby coś.
Film ten wyreżyserował Chris Noonan, twórca ""Babe - świnki z klasą"", po jedenastoletnim milczeniu. Taki długi okres rozbratu z kinem niestety mu zaszkodził, ""Miss Potter"" nie ma wiele wspólnego z wcześniejszym dziełem kina familijnego. Brak jej lekkości i humoru jakie płyną z przygód świnki która chciała być psem, obraz można pomylić z typową produkcją Hallmarku czy innego Lifetimu. Zapewne biografię angielskiej pisarki czeka ten sam los jaki spotkał ""arcydzieła"" naszej kinematografii, takie jak ""Pan Tadeusz"" czy ""Przedwiośnie"", czyli katowanie kolejnych pokoleń uczniów w szkołach (na szczęście brytyjskich). A ci, którzy szkołę już mają za sobą niech lepiej poczekają aż pojawi się w telewizji, bo dużego ekranu chyba nie jest wart.
Moja ocena: 5/10