Adam Słodowy byłby dumny

Wpis troszkę nawiązujący do poprzedniego – o Distortion. Zdarza mi się tutaj często odwiedzać różne „festiwale” muzyczne, piszę w cudzysłowie, ponieważ przeważnie są to darmowe koncerty, które są organizowane przy bardzo niskim, a czasem nawet prawie zerowym budżecie. Różnie bywa z ich poziomie, ale ja nie o tym chciałem.

Jak zapewne powszechnie wiadomo, jednym z największych problemów natury logistycznej, jest zapewnienie sprawnej obsługi toaletowej dla słuchaczy – z tego co pamiętam w Polsce, to chyba prawie zawsze kończyło się to dużymi kolejkami i wzrastającym zanieczyszczeniem okolicznych krzaków w miarę postępowania imprezy. Tutaj też jest to problemem, ale czasem bardzo pomysłowo próbuje się temu zaradzić.

Często spotyka się tutaj tojtoje składające się z czterech pisuarów na planie kwadratu – nie dające takiej intymności jak kabina, ale szybko rozładowujące męskie kolejki, szczególnie że mężczyźni w miarę rosnącego spożycia zaczynają mieć większą tolerancję na pokazywanie swoich „interesów” światu. Mała dygresja, pamiętam jak pierwszy raz spotkałem się z tego typu sławojką lata temu w Luksemburgu. Korzystanie z niej na widoku to był jeden szok, ale dużo większym było miejsce w którym się znajdowała. Jakieś dwa metry w bok od sceny, tuż przy jej przednim narożniku. To chyba było jedno z najlepszych miejsc do podziwiania koncertu…

Ale do napisania tego postu skłonił mnie ostatni weekend, kiedy miałem okazje uczestniczyć jakimś bardzo amatorskim koncercie rockowym. Na tyle amatorskim, że jakiś mieszkaniec wracający po wakacjach się zdziwił, że scena zastawiła wjazd na parking. No ale w przerwie pomiędzy koncertami udało się przestawić parę sprzętów i stolików – i jako pan się zmieścił. No ale wracając do meritum. Z męskimi potrzebami poradzono sobie tak, że jakiś stary baner zawiązano pomiędzy dwoma drzewami w taki sposób, że powstała rynienka (czasem tego typu „masowe” pisuary spotyka się w starszych knajpach). A do jednego z jej brzegów doczepiono rurę z odpowiednio pociętych i połączonych butelek plastikowych po napojach, prowadzącą do najbliższej kratki kanalizacji. Proste? Bardzo. Tanie? Bardzo. A jakie pomysłowe…