Mój Boże / Oh my god, USA, 2009

Po seansie było słychać, że jest to naiwna pocztówka, pokazująca jak piękne są religie i że tak naprawdę niewiele się one różnią od siebie. Według reżysera miało to na celu przekonanie osób które uważają, że ich religie usprawiedliwiają krzywdę niewiernych, że są w błędzie. Dla mnie to bardzo naiwne założenie, że ktokolwiek się tym przejmie. Bo w końcu osoby „oświecone” o tym wiedzą, a „fanatycy” raczej tak łatwo nie zmienią poglądów. Interesująco natomiast w tym filmie zaprezentował się montaż. Reżyser jest cenionym realizatorem reklamówek – i to widać. Dynamiczne sceny połączone z dość agresywną muzyką bardzo dobrze się ogląda.

Moja ocena: 4/10