Nie w Tel Awiwie (Not in Tel Aviv), Izrael 2012

Bardzo apetycznie danie zaprezentował nam dzisiaj festiwal. A właściwie nawet nie danie tylko skromna przekąskę doprawiona naprawdę dużą ilością absurdu. Dzięki temu połączeniu powstała przyjemna do oglądania czarną komedia w której żadna sytuacja nie budzi zdziwienia, a tylko powoduje u widza jeszcze większą sympatię dla trójki głównych bohaterów.

Doskonałym uzupełnieniem bohaterów i całkiem śmiesznej fabuły jest muzyka. Piękne amerykańskie ballady, jakby żywcem wzięte sprzed kilkudziesięciu lat, doskonale się uzupełniają z klimatycznymi czarno-białymi zdjęciami.

Moja ocena: 7/10