Shrek Forever, USA 2010
To nie jest zbyt udany film. Twórcy chyba wiedzieli, że poprzednimi częściami zabrnęli w ślepą uliczkę, dlatego ta część – ponoć już ostatnia – jest zupełnie inna niż poprzednie. W dużo mniejszym stopniu jest to komedia, tylko bardziej film psychologiczny. Czy był to dobry pomysł? Chyba tak. Ale czy spowodowało to, że był to lepszy film od wcześniejszych sequeli? Nie do końca. Bo w efekcie otrzymujemy hybrydę, która nie do końca jest śmieszną komedią, a jako film psychologiczny razi schematami, uproszczeniami i banałami. No i przede wszystkim jest to „Shrek” a nie jakieś poważniejsze kino…
Sporą słabością filmu jest jego drugi plan. Wcześniejsze części przyzwyczaiły nas, że bohater wspierany jest przez liczną grupę postaci, które bezproblemowo można by obdarować samodzielnym obrazem. A tutaj niestety fabuła zbyt jest skoncentrowana na Shreku. I tak na dobrą sprawę niewiele by film stracił gdyby znaną nam bajkową menażerię zastąpić kimkolwiek innym. Nawet Osioł nie ma za bardzo momentów do zabłyśnięcia – ot, tylko od czasu do czasu może rzucić jakiś średnio dowcipny komentarz. Na dodatek nowe postaci nie są tak interesujące jak byliśmy przyzwyczajeni. Rumpelnicki jest tylko bladym odbiciem wcześniejszych złoczyńców i daleko mu do poziomu Wróżki Chrzestnej czy Lorda Farquaada. Ale też trudno się dziwić, to naprawdę konkurencja na wysokim poziomie.
Tradycyjnie na bardzo wysokim poziomie jest polski dubbing, który wreszcie nie próbuje być jeszcze jednym bohaterem filmu, co we wcześniejszych częściach mu się zdarzało, tylko stanowi bardzo dobre dopełnienie wydarzeń. No i nie ma w nim chyba wcale odniesień do bieżącej polskiej rzeczywistości. Co chyba jest lepszym pomysłem – bo w końcu nie jest to film o naszym uroczym grajdołku…
Tak patrząc z dalszej perspektywy na całość filmowych opowieści o zielonym ogrze, to chyba dobrze, że kończy się ona takim filmem. Bo jest to nawiązanie do pierwszej części, która żywiła się naśmiewaniem się z bajkowych stereotypów – a nie do drugiej i trzeciej, które głównie żywiły się dowcipami z dzisiejszej popkultury. I mam też nadzieję, że twórcy dotrzymają słowa i będzie to ostatnia część filmowego cyklu. Bo niestety, ale poziom utrzymywał stały – koszący – kurs…
Moja ocena: 5/10