Wiosna

Jak co roku przydługa i mocno depresyjna zima niezauważanie przeszła w wiosnę. Niezauważenie, ponieważ przeważnie jest to proces długotrwały i pełen powrotów do mokrej i zimnej pogody pełnej wiatru. Ale też te chwile, gdy – choćby na kilka godzin – znowu czuć w powietrzu odrobinę ciepła, są bardzo przez wszystkich wokół wyczekane i wytęsknione.

I w maksymalnym stopniu wykorzystane. Jak tylko zaświeci słońce, od razu ilość osób spacerujących, czy też opalających się na ławeczkach na ulicach czy też w parkach, wzrasta znaczący sposób. W dodatku często można dostrzec śmieszne różnice, gdy w pobliżu ludzi ubranych w zimowe kurtki czy rękawiczki leży sobie na trawie jakaś pani w bikini. Czy też obok na ławeczce biesiaduje młodzież w krótkich rękawkach.

Wszystko spowodowane jest faktem, że różnice pomiędzy temperaturą odczuwalną w słońcu a tą odczuwaną, gdy słońce schowa się za chmurami i zawieje bardzo przeszywający i zimny wiatr – jest ogromna. Nie mówiąc już o późniejszych wieczorach, które, znowu przy przenikliwym wietrze, nie różnią się pod względem wrażeń zbytnio od najgłębszych okresów zimowych.

I trzeba tego być cały czas świadomym. Szczególnie że prognozy pogody tutaj nie są zbyt skuteczne. Wiele razy zdarzyło mi się sprawdzać przed wyjściem pogodę i widzieć, że czeka nas słoneczny dzień z sympatyczną pogodą – by po kilku minutach być zmoczonym przez ulewny deszcz. Ot, zdarza się. Dlatego w okresie wiosennym, a lepiej i o każdej porze roku, umawiając się gdzieś poza domem, trzeba być przygotowanym na wiele różnych zjawisk i nigdy nie ruszać się bez czegoś ciepłego i przeciwdeszczowego. Ale przynajmniej człowiek się nie nudzi…