Wybory 2022
W listopadzie w Danii odbędą się troszkę przyspieszone wybory parlamentarne. Dlaczego zostały one przyspieszone? Zapewne najbliższe prawdy będzie stwierdzenie, że jedna z partii wspierających rząd (pamiętając, że rząd jest jednopartyjny, wspierany przez koalicję partii lewicowych) zobaczyła wzrosty w sondażach i stwierdziła, że można wykorzystać nadarzającą się okazję. Aczkolwiek ostatnio sondaże pokazują, że raczej nie był to dla tej partii najlepszy pomysł, bo raczej będzie w stanie tylko utrzymać stan posiadania – no i ryzyko, że zmieni się rząd jest zauważalne i może ta partia przejść do opozycji.
A nadarzająca się okazja do wymuszenia wyborów jest bardzo ciekawa z punktu widzenia obywatela III RP. Otóż w samym środku pandemii, rada naukowa czy też medyczna odpowiedzialna za wsparcie merytoryczne w walce z pandemią, ostrzegła przed znaczącym ryzykiem mutacji koronawirusa przy przeskoku człowiek-norka-człowiek, szczególnie że zaobserwowano kilka takich przypadków. Zaleceniem było wybicie wszystkich zwierząt i to jak najszybsze. Co zrobiła premier skandynawskiego kraju przy takim zaleceniu? Może to brzmi dziwnie z perspektywy polskiej, ale zrobiła to, co było zalecone przez naukowców. Później się okazało, że przy tym pośpiechu pewne rzeczy zostały zadecydowane „na skróty” i naruszono dobre praktyki – jak na przykład nie skonsultowano się z parlamentem. Nie złamano prawa (co stwierdziła później komisja parlamentarna), ale niesmak pozostał. A to jest wystarczające by oddać się pod osąd wyborców.
Swoją drogą, pisałem o tym wcześniej, jest dla mnie fascynujące, jak silna jest tu potrzeba przynależności do grupy\społeczności. Dla mnie było bardzo interesujące, jak przy wszelkiego rodzaju ograniczeniach pandemicznych było podkreślanie, iż decyzje są podejmowane w porozumieniu z wszystkimi partiami parlamentarnymi – i nawet jeśli była dyskusja przed podjęciem decyzji, to potem wszyscy te decyzje popierali. Jeszcze mocniejszym obrazem dla mnie były konferencje przy luzowaniu obostrzeń, gdzie poza panią premier czy ministrem zdrowia, byli obecni przywódcy wszystkich partii – i nie byli tylko tłem do zdjęć.
Ale też dotychczasowe sondaże pokazują, że społeczeństwo jest w stanie zrozumieć niełatwe decyzje, nawet jeśli nie były najwłaściwsze (a wciąż nie wiemy czy likwidacja dość dużego w Danii przemysłu futrzanego był właściwa). Przywództwo pani premier w czasie pandemii jest dość wysoko oceniane i najprawdopodobniej jej partia wygra te wybory, aczkolwiek nie wiadomo czy partie je dotychczasowo popierające zdobędą wystarczającą ilość głosów by osiągnąć większość. Kilka dni temu wyglądało, że tak, ale różnica to prawdopodobnie kilka mandatów w 180 osobowym parlamencie.