Droga Molly (Molly's Way), Niemcy 2005
</p><p>Mam pewien problem z odniesieniem się do tego obrazu. Widać, że jego twórcy są osobami z zagranicy i dla mnie, w filmie jest trochę za dużo uproszczeń które ujemnie wpływają na mój odbiór tego filmu. Z drugiej strony patrząc na ostatnie dokonania naszych rodzimych filmowców takie sztampowe potraktowanie Śląska wcale nie dziwi. Czytając wypowiedzi osób na zagranicznych portalach widzę, że inni nie mają takiego problemu, zapewne gdyby Molly przyjechała do Zagłębia Ruhry czy innych Appalachów to film w moich oczach zgubiłby sporą część swoich wad. </p><p> Przedstawienie Wałbrzycha i jego okolic jakby były scenografią do jakiegoś prequela Madmaxa, opuszczone zakłady przemysłowe, cechownia jakiejś kopalni nadająca się do porządnego horroru przytłaczają inne miejsca pokazane w filmie i powodują, że dość ładna okolica zostawia po sobie strasznie pesymistyczne uczucie. Podobnie przejaskrawiony, tylko że w drugą stronę, jest obraz hotelu aka domu publicznego w którym zaczyna sprzątać Molly. Jest to robione z dużą sympatią, przez co widzowi jawi się on jako dość sympatyczne miejsce z fajnymi ludźmi. Nawet Burdelmama czy pracująca dziewczyna która wrabia Molly w kradzież okazuje się pod koniec osobą sympatyczną. W ogóle wszyscy ludzie jakich mamy okazje obejrzeć w tym filmie stanowią bardzo barwną mieszaninę. Od cyganów przez kopaczy z biedaszybów po glinę, który nasłuchał się za dużo relacji z Abu Ghraib. </p><p> Jest w tym filmie kilka fragmentów które dodają mu uroku, jak taksówkarz (nawiązanie do…) czy scena spotkania Burdelmamy z córką - w której napięcie wiszące w powietrzu można aż kroić nożem. Bardzo sympatyczny jest dancing na który przypadkiem wchodzi Molly - żywcem wyjęty z Ciechocinka (a przynajmniej tak dla mnie powinien wyglądać sanatoryjny wieczorek zapoznawczy). Plusem tego obrazu jest również jego końcówka. Od początku wiadomo jak zakończy się poszukiwanie Marcina (więc nie będzie to żadnym spoilerem) i pomimo że Molly wyjedzie z Polski sama to zakończenie filmu napawa optymizmem, ponieważ proces poszukiwania ojca jej dziecka ją wzmocnił to poradzi sobie jako samotna matka - a przecież lęk przed tym był najprawdopodobniej główną przyczyną wejścia Molly na drogę do Wałbrzycha. </p><p id="ocena"> Moja ocena: 5/10</p>